Kończy Sie remont basenu

Dopiero w połowie października będzie można popływać na basenie przy ul. Głowackiego w Koszalinie. Ratusz wczoraj zgłosił obiekt do kontroli strażakom i inspektorom sanitarnym.

Ekipa firmy PBO Flens zgodnie z umową dziś powinna zakończyć prace na pływalni. Firma od jesieni ub. roku remontuje basen przy Głowackiego, po tym jak w kwietniu 2004 oberwała się na nim część sufitu.
Firma Piotra Flensa już raz - po negocjacjach z miastem - przesunęła termin oddania pływalni do użytku: z 31 lipca na 15 września. Potem jednak rozszerzono zakres prac i zabrano się za odnawianie holu, gdzie do wymiany nadawała się cała instalacja. Kolejny termin wyznaczono na dziś, ale budowlańcy uporali się tylko z pracami w części basenowej. Roboty w holu wciąż trwają.
Dodatkowo, zamiast przeznaczonych na remont 5,7 mln złotych, miasto wyda o 250 tys. zł więcej.
Nieoficjalnie wiadomo, że woda do dużego basenu będzie napuszczana dopiero od wtorku (wcześniej zapowiadano to na 1 października). Samo otwarcie szykuje się więc na połowę października. Ratusz wczoraj zgłosił straży pożarnej i inspektorom sanitarnym gotowość obiektu do kontroli, a służby te mają na jej przeprowadzenie dwa tygodnie.
Po remoncie obiektu stara została właściwie tylko niecka basenu. Reszta błyszczy nowością: trybuny, szatnie i prysznice. Są też przebieralnie i toalety dla niepełnosprawnych, a w części rekreacyjnej pojawiło się jacuzzi.
- Do końca tego roku utrzymamy jeszcze stare ceny biletów (patrz ramka - red.), później nie wykluczam zmian - wyjaśnia Maciej Baranowicz, dyrektor Zarządu Obiektów Sportowych.
- Do tego wydłużmy czas korzystania z pływalni: z obecnej pół godziny na 45 minut.
Bilety będziemy kupować na cały obiekt - czyli małą i dużą pływalnię, między którymi można swobodnie przechodzić. Na rękę dostaniemy bransoletkę, która - po przejściu przez bramkę z czytnikami - zaczyna odmierzać czas spędzony w środku. Przy wyjściu obsługa pływalni poprosi nas o ewentualną dopłatę. Za saunę nadal płaci się osobno.